Link :: 06.03.2005 :: 19:06 Link :: 06.03.2005 :: 22:10 Życie....jest trudne... Dlaczego mamy do pokonania tak wiele zakrętów? Czemu droga nie może być prosta i przyjemna? I dlaczego nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na te pytania??????????? Komentuj(1) Link :: 07.03.2005 :: 01:59 Hmm....Zajęłam się dzisiaj dollsami..taa...odkryłam w końcu magiczny świat candy. DOPIERO... Wybaczcie, ale nie można wszystkiego o wszystkim wiedzieć...dopiero się uczę. Ale i tak pozostaję wierna wspaniałym, kochanieńkim misiom Teddy Tatty. Tez niedawno odkryłam ich urok. Ostatnio zresztą są modne... A ja lubię być w tym wirze...gdzie jest "szał" na "coś", moda... Wiem, że to mało oryginalne, ale nic mnie to nie interesuje. Widocznie te wszystkie rzeczy zasługują na taaakie zainteresowanie i uznanie. Ja nie mam nic przeciwko. Zaraz będę oglądać film (2:10===>>> zapomniałam tytuł...), zamiast iść spać... jutro muszę wstać o 5:50 do szkoły, żeby przypomnieć sobie cokolwiek z geografii, bo dzisiaj zamiast odrobić lekcje wybrałam...KOMPUTER. Wkrótce...być może już w następnej notce napiszę o kolejnej rzeczy, która mnie "fascynuje". Ale narazie to tajemnica...:wink: Tak więc...PA! Komentuj(2) Link :: 07.03.2005 :: 13:29 Tak jak obiecałam piszę...a kolejna rzecz, którą tu zamieszczę, to będą recenzje przeczytanych przeze mnie książek. Ponieważ ostatnio mam więcej ambicji do czytania książek, dlatego też postanowiłam się tym z wami podzielić Taże zaczynamy... Pierwszą książką jaką chcę wam przedstawić, to "Kiedy piorun uderza" Jenny Carroll (Meg Cabot): Tylko dlatego że jej przyjaciółce zachciało się spaceru, Jessica zgadza się wracać ze szkoły na piechotę. I proszę bardzo: ląduje w samym środku okropnej burzy. I w samym środku okropnych kłopotów. Co prawda, kłopoty jakoś lubią Jess. Ale nie takie! Bo tym razem gdzieś w drodze do domu Jessica zdobywa nowy talent. Zdumiewający dar, którego można używać dobrze... Albo źle. A wtedy trzeba wiać! Przed wścibskimi dziennikarzami... I FBI. Otóż, dzięki piorunowi, który cały czas "siedzi" w Jess, ma ona niezwykły talent odnajdywania ludzi. Jednak sprawy nieco się komplikują i jej talent zostaje odkryty przez dziennikarzy. A wtedy rozpętuje się niezłe zamieszanie... Polecam gorąco! Książka jest super! To pierwsz część serii "1-8000-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń". Rewelka!!!! Komentuj(84) Link :: 08.03.2005 :: 14:51 OK.... Przedstawię wam kolejna książkę, którą przeczytałam w ostatnim czasie::: Jest toooooooo:........"Zalewdwie kilka dni" Beaty Ostrowickiej: Zaledwie kilka dni kilka to historia dwóch przyjaciółek, ich perypetii sercowych i stawiania pierwszych kroków w dorosłość - kłopoty w szkole i w domu, niemożność porozumienia się z rodzicami, pierwsza wielka miłość. .... Jednym słowem głóna bohaterka po kryjomu spotyka się z chłopakiem swojej najlepszej przyjaciółki. Jednak okazuje się on kompletną świnią zarówno dla jednej jak i dla drugiej dziewczyny. Osobiście, książka była ok, fajnie się czytało, ale na kolana mnie nie powaliła Ale mimo to zachęcam do przeczytania Komentuj(3) Link :: 10.03.2005 :: 19:29 FFitam, bo jednodniowej przerwie:) Cóż...miałam troszkę nauki, trzeba było się trochę poświęcić..ale tylko trochę...:):) Dzisiaj dam sobie siana z opisywaniem kolejnej książki, ale mam już plany jaka to będzie. Dowiecie sie jutro najprawdopodobniej:wink: A warto naprawdę! Dobra, więcej nie zdradzę!:) Dziś dla odmiany wiersz pewnej pisarki... A mianowicie Haliny Poświatowskiej ==>> poetki, która specjalizuje się w przepięknych miłosnych wierszach:wink: ***(ja jeszcze ciągle czekam na ciebie ) ja jeszcze ciągle czekam na ciebie a ty nie przychodzisz a jeśli to jesteś przejazdem na dwa dni jak ten fizyk z Moskwy w niemodnym kapeluszu który usmiechnął się do mnie i zniknął na zakręcie białych szyn nie próbowałam go zatrzymać wiedzialam przecież że to nie ty czekam czekam wytrwale tak lekko dotykają mnie dni moja tęsknota jest tęsknotą planet zmarzłych tęskniących do słońca a ty jesteś słońcem które pozwala mi żyć jest znowu wieczór na dachach leży śnieg wąskie wieże kościołów nakłuwają niebo i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie... Komentuj(1) Link :: 11.03.2005 :: 21:42 Dzisiaj krótko, bo nie mam za dużo czasu:wink: Wiem, wiem, że piątek, ale w TV leci horror, więc muszę zdążyć:wink: Powiem wam tylko, że kolejną książką będzie...............seria Pamiętnika Księżniczki! Ale to potem:D Pozdrawiam!!! :*:*:* BUŹKA Komentuj(0) Link :: 12.03.2005 :: 09:31 Jak obiecałam....oto kolejna książeczka, którą przeczytałam. I choć było to bardzo dawno, to jednak nadal ją pamiętam, bo ostatnio przeczytałam kolejne części tej serii, które udało mi się zdobyć Taaaaaakk...mowa o "Pamiętniku Księżniczki" Meg Cabot. Bo kto o nim nie słyszał? Nie wierze, że są jeszcze takie osoby!!! A oto pierwsza część tej wspaniałej serii:::: PAMIĘTNIK KSIĘŻNICZKI, Meg Cabot Ta książka urzekła mnie od pierwszej chwili, kiedy trafiła w moje ręce. To, jak Mia opisuje siebie, jako osobę niepopularną i nie lubianą, dodatkowo w niezwykle zabawny sposób... No po prostu uwielbiam tę książkę i jej autorkę również. 14 letnia Mia mieszka wraz ze swoją matką - artystką w Nowym Jorku. Jest zwykłą nastolatką, aż do momentu, kiedy okazuje się, że jej ojciec jest księciem małego europejskiego księstwa, oraz że ze względu na przebytą chorobę nie będzie mógł mieć więcej dzieci. To Mii wcale nie wydaje się złe, aż do momentu kiedy „zaskakuje”, że to ona ma być dziedziczką tronu! I w tym momencie jej świat legł w gruzach. Za wszelka cenę stara się wywinąć, czego wcale nie ułatwia jej matka, która zaczyna umawiać się z nowym męzczyzną, który przypadkiem jest nauczycielem algebry Mii, przedmiotu, z którego ma jedynkę. Ach, no i jeszcze Josh, chłopak z najstarszej klasy, w którym Mia potajemnie się kocha... Polecam, tym bardziej, że książkę czyta się jednym tchem Komentuj(8) Link :: 15.03.2005 :: 14:23 Witam!!!!! Po króciutkij przerwie...chyba dwa czy trzy dni... znowu jestem.. piszę dalej...a raczej opowiadam wam o przeczytanych przeze mnie książkach A więc: Na dzisiaj przypada..... "Pamiętnik księżniczki 2: Księzniczka w świetle reflektorów" Meg Cabot: Ale numer! Po tym, co zrobiła mama, chyba nie może być gorzej! Tak się przynajmniej wydaje Mii. A jednak może być gorzej! Zwłaszcza jeśli podczas wywiadu telewizyjnego, transmitowanego na całą Amerykę, księżniczka Genowii palnie głupstwo. I może być zupełnie źle, kiedy odkryje, kim jest tajemniczy wielbiciel, który przysyła jej irytujące maile... Komentuj(0) Link :: 18.03.2005 :: 01:27 No to jak obiecałam..... kolejjna część z serii PK. W sumie, zdaje sobie sprawe, że nikt tego nie czyta, ale szczerze mówiąc mam to gdzieś. Piszę, to dlatego, że chcę wiedzieć jakie książki przeczytałam kiedyś, nie chcę tego zapomnieć, a to jest najlepszy sposób na zapisanie tego. Mogę od razu mieć zdjęcia okładek. Dlatego blog nadaje sie do takich rzeczy w sam raz. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebym dalej opisywała przeczytane ksiązki. Przynajmniej będę miała jakąś "pasję" ... Żartuję... blog nigdy nie będzie moja pasją, bo to zbyt płytka rzecz... ale okresowo moge się tym zająć. Czemu nie?? No... ale wracam do tematu, bo niepotrzebnie się rozpisuję Oto:::::: "Pamiętnik księżniczki 4: Księżniczka na dworze" Meg Cabot ! Uff! Nareszcie! Koniec nudnej wizyty w Genowii. Teraz Mia może się zająć tym, co jest naprawdę ważne: swoim życiem uczuciowym. Najchętniej spędzałaby każdą wolną chwilę z Michaelem. Ale Grandmere ma inne plany. A co gorsza, ma też "idealnego" kandydata na przyszłego księcia małżonka Jej Książęcej Wysokości Amelii Mignonette Grimaldi Thermopolis Renaldo! W sumie... jeśli chodzi o moją opinię, to 4 częśc najmniej mi się podobała... ? Owszem, nie przeczę była ciekawa, ale dopiero od połowy książki... Bo pierwsza połowa książki to opisy wizyty w Genowii.. A to akurat mnie za bardzo nie interesowało... Cóz, może niektórzy mają inne zdanie... Ale za to po powrocie z Genowii akcja się znów zaczyna ciekawie toczyć i aż do samego końca czyta się jednym tchem Komentuj(0) Link :: 18.03.2005 :: 18:15 Koleeejjjjjnnaaa ksiązecka to: (wiadomo)... :::: "Pamiętnik księżniczki 5: Księżniczka na różowo" Meg Cabot Kolejne perypetie piętnastoletniej księżniczki z Nowego Jorku. Tym razem Mia chce zrealizować swoje największe marzenie - bal maturalny w towarzystwie Michaela Moskovitza. I wpada w niezłe tarapaty. Książeczka była barrrdzo fajna i ciekawa. Podobała mi się szczególnie... Jedyne co mnie denerwowało... to narzekanie Mii, że Michael WCIĄŻ NIE ZAPROSIŁ JEJ NA BAL MATURALNY... akcje nabierze niespodziewanego obiegu.... POLECAM!!! :*:*:* Komentuj(0) Link :: 18.03.2005 :: 18:25 Zapomniałam tzn. ominęłam dwa "Pamiętnik" ... Ehhh... przeoczyłam część 3 oraz 4 i 1/2. A oto one:::::: "Pamiętnik księżniczki 4 i 1/2: Akcja księżniczka" Meg Cabot Udało się! Mama zgodziła się na wyjazd. Dzika przyroda, praca na rzecz szczytnego celu i perspektywa całych pięciu dni z Michaelem Moscovitzem bez czujnych oczu Grandmere - czy to nie wspaniałe? Ale sprawy komplikują się natychmiast po wyjeździe z Nowego Jorku, a pobyt na łonie natury okazuje się zupełnie nieksiążęcą rozrywką... Książeczka nie rewelacyjna, ale nie narzekam. Jest nienajgorsza.. No, nawet mnie zaciekawiła, więc jest OK. : })i({ ................................................................ "Pamiętnik księżniczki 3: Zakochana księzniczka" Meg Cabot Czy wszystko musi układać się tak fatalnie? Dwóję z algebry Mia ma prawie jak w banku, mama jest w ciąży, zbliża sie oficjalna wizyta w Genowii, książęcy kuzyn prawdopodobnie chce ją zabić (oczywiście, chodzi o tron). Ale to jeszcze nic. Największym problemem Jej Książęcej Wysokości Amelii Mignonette Grimaldi Thermopolis Renaldo jest... miłość. Bez wzajemności... A jednak pod koniec wszystko się wyjaśnia i okazuje się, że sytuacja Mii nie jest taka zła.... a raczej jest... WSPANIAŁA!!! Komentuj(0) Link :: 18.03.2005 :: 18:30 A oto................. ostatnia do tej pory część PK. Przed wami hiihh najlepsza z najlepszych część 6!!!!!! "Pamiętnik księżniczki: księżniczka uczy się rządzić" Meg Cabot Nowy rok szkolny: nowe wyzwania i... nowe kłopoty. Michael wyprowadził się do akademika, więc Mia jest trochę załamana. Na dodatek Lana Weinberger wybiera ją sobie na obiekt kpin i zaczepek. Wkrótce jednak Mia będzie miała okazję utrzeć nosa przemądrzałek Lanie. Szykują się wybory do samorządu szkolnego... Każdy mądry domyśli, się jaki będzie wynik wyborów... Także na końcu wcale nie byłam zaskoczona. Jeśli chodzi o sprawy sercowe Mii, to Michael będzie nalegał (no może nie tak bardzo i nie dosłownie.. ale mimo wszystko) na TO. Ale wszystko wspaniale się ułoży i Mia podejmi odpowiednią decyzję. Jaką ?? Przeczytaj, a nie pożałujesz!! BUŹKA!!! Komentuj(2) Link :: 20.03.2005 :: 10:58 Koleejną książka będzie:: "LADY. Jak stałam się suką" Burgess Melvin Sandra Francy ma siedemnaście lat, korzysta z życia ile się da i gwiżdże na to, co powiedzą inni. Seks, dyskoteki, narkotyki, bara bara... I nagle zostaje zamieniona... W psa. Uwięziona w ciele suki, jest najpierw przerażona, a potem zaczyna się zastanawiać, czy bycie człowiekiem jest rzeczywiście warte zachodu. I odkrywa, że Komentuj(0) Link :: 20.03.2005 :: 11:02 Jest jeszcze inna wersja okładki książki pt. "Lady. Jak stałam się suką". Książka różni się TYLKO okładką, treść jest taka sama. Oto ona: Komentuj(0) Link :: 29.03.2005 :: 11:36 Kolejjną książką po tak dłuuuuugiej przERWIE (wiem, SORRY) będzieeeeeeeeeeee: "Palindrom" Stuart Woods Rajska wyspa u wybrzeży Georgii. Liz Barwick, fotoreporterka z Atlanty, kryje się tu przed brutalnym mężem. Wkrótce znajduje przyjaźń i miłość. Idylla nie trwa jednak długo. Mąż uparcie jej szuka. Dwaj przyjaciele, którzy znali jej miejsce pobytu, zostają zamordowani. A przerażona Liz uświadamia sobie, że nie ma dokąd uciec... To był pierwszy thriller jaki przeczytałam i szczerze mówiąc podobał mi się. Choć to typowy thriller, to jednak miło się go czytało. Komentuj(0) Link :: 30.03.2005 :: 18:45 Kolejna:::: "Tylko ja sama" Roma Ligocka Autorka opowiada o swoim niezwykłym spotkaniu z nieżyjącym ojcem, o trudnej walce o jego dobre imię, o niełatwej miłości do ukochanego mężczyzny, o podróżach i wielkim świecie, o tym, czym jest szczęście i zgoda na samą siebie. Historia bohaterów dowodzi, że kochać można pomimo cierpienia, że z bolesną przeszłością można się pogodzić i że na miłość zawsze jest się wystarczająco młodym. Książka bardzo mi się podobała, choć nie jest ona przeznaczona szczególnie do nastolatek, ale raczej do kobiet dorosłych. Treść przyjemna i przyswajalna. Dla mnie szczególnie ciekawy był wątek uczuciowy (nie miłosny, nie można do końca tego powiedzieć). POLECAM dla dziewczyn, które mają już dosyć typowych powieści dla głupiutkich nastolatek. Chociaż, nie powiem, sama takie lubię, bo są "proste" i łatwe do zrozumienia, a zarazem opowiadają o nas samych Komentuj(0)
|
2024 Zegar Śmierci
|
Talk.pl :: Twój Wirtualny Pamiętnik |